|
|
|
CITY SONGS 8 | requiem rec 2002
| |
|
|
|
Seria prezentująca dokonania polskiej szeroko pojętej elektroniki.
cdr 38 min
|
|
|
|
|
|
RECENZJE
|
|
VIII-ej części wydawnictwa City Songs wyczekiwałem dosyć długo a to z racji mojego uczestnictwa w tym projekcie... no i wreszcie się doczekałem. Różowy kolor okładki, przyznam szczerze trochę mnie zdziwił, ale przecież w końcu najważniejsza jest zawartość muzyczna. A tutaj jest już mniej różowo, dominują barwy nieco ciemniejsze, skapane w półmroku. CS VIII prezentuje bardzo rożne strony polskiej undergroundowej sceny elektronicznej, od tej lżejszej, "przyjaznej radiu" (Hedone) po klimaty mroczne i psychotyczne z pogranicza ambientu, minimalu i muzyki eksperymentalnej (Per aspera ad nilum, Ucho). Odmienne wizje oraz sposoby podejścia do muzyki. Można by się oczywiście przyczepić czy aby jest to płyta całkowicie spójna, ale sądzę, że akurat nie to jest jej celem. Postacią spajająca całość jest postać Łukasza Pawlaka (czego chyba przypominać nie trzeba) i tego należy się trzymać. CS VIII to siedem bardzo odmiennych od siebie utworów. Trudno wyróżniać lepsze czy gorsze, ale, nr 2 (Paweł Janicki) to chyba mój ulubiony kawałek z płyty (no może oprócz własnego:) ) - mroczna elektronika z wyraźnie zaznaczonymi motywami orientalnymi, pełna fantazji i niesamowitego klimatu. Numer naprawdę pierwszorzędny. Uwagę zwraca tez nr3 (Hedone) - jedyny nie-instrumentalny kawałek na płycie. Profesjonalizm nagrania czuć w każdym dźwięku. Ale jakże inny, nieporównywalny jest znowu utwór nr4 (Rorkboy), może nieco monotonny ,ale wciągający. Z kolei nr5 (Ucho) zwalnia maksymalnie i wolno toczy się wśród zgrzytów, chrzęstów, drapań oraz innych dziwnych dźwięków .Ten utwór, skonstruowany raczej skromnym instrumentarium wymaga od słuchacza skupienia szczególnego ,aby wychwycić te drobne niuanse składające się niezwykłość tego dzieła. Polecam głębsze zapoznanie się z tym utworem po zmroku. W podobnym klimacie, choć nieco może żywszym prezentuje się nr6 "interludium" (Per aspera ad nilum). Końcówka to mocniejsze uderzenie - energetyczny, elektro-industrialny "blaps mortisaga" (Uran 235), przypominający mocno dokonania NIN. No a na koniec nie można zapominać o utworze otwierającym "Stalemate" , o którym z racji wrodzonej skromności napisze tylko tyle, że mi się podoba:). W efekcie mamy kolejne ciekawe wydawnictwo Requiem Records, kolejna interesująca dokumentacje zjawiska jakim jest współczesna polska elektronika. Czekam na cześć IX.
Radosław Aleksanderek http://mp3.com.pl/L.E.T.O./index2.html
|
|
|
|