CITY SONGS – najbardziej nietypowy projekt na naszym rynku muzycznym!

Ideą wszystkich utworów jest muzyczna KOLABORACJA.

Pomysłodawca nie tylko postanowił nagrywać płyty "na odległość", ale zaprosił do współpracy wielu artystów - przedstawicieli elektronicznej
sceny.

Każdorazowo mentalnie wcielał się w rolę muzyka zaproszonej grupy i przygotowywał utwór/szkielet, który później posłużył do dalszej modyfikacji
przez rzeczywistych członków danej formacji. 

Tak powstała niepowtarzalna
muzyczna mapa Polski.

Projekt jest już zamknięty.
Trwał w latach 2000 – 2004.

Cały czas są dostępne są części 4 - 16.


KONTAKT


ZAMÓWIENIA

 
 

CITY SONGS 8 | requiem rec 2002 |


Seria prezentująca dokonania polskiej szeroko pojętej elektroniki.

 

cdr 38 min


PROGRAM: posłuchaj fragmentów w mp3

01. CITY SONGS vs L.E.T.O stalemate
02. CITY SONGS vs PAWEŁ JANICKI owce boją się deszczu
03. CITY SONGS vs HEDONE piggy movement
04. CITY SONGS vs RORKBOY 11:30 monday neidenburg
05. CITY SONGS vs UCHO vene
06. CITY SONGS vs PER ASPERA AD NILUM interludium
07. CITY SONGS vs URAN 235 blaps mortisaga


RECENZJE

VIII-ej części wydawnictwa City Songs wyczekiwałem dosyć długo a to z racji mojego uczestnictwa w tym projekcie... no i wreszcie się doczekałem. Różowy kolor okładki, przyznam szczerze trochę mnie zdziwił, ale przecież w końcu najważniejsza jest zawartość muzyczna. A tutaj jest już mniej różowo, dominują barwy nieco ciemniejsze, skapane w półmroku. CS VIII prezentuje bardzo rożne strony polskiej undergroundowej sceny elektronicznej, od tej lżejszej, "przyjaznej radiu" (Hedone) po klimaty mroczne i psychotyczne z pogranicza ambientu, minimalu i muzyki eksperymentalnej (Per aspera ad nilum, Ucho). Odmienne wizje oraz sposoby podejścia do muzyki. Można by się oczywiście przyczepić czy aby jest to płyta całkowicie spójna, ale sądzę, że akurat nie to jest jej celem. Postacią spajająca całość jest postać Łukasza Pawlaka (czego chyba przypominać nie trzeba) i tego należy się trzymać. CS VIII to siedem bardzo odmiennych od siebie utworów. Trudno wyróżniać lepsze czy gorsze, ale, nr 2 (Paweł Janicki) to chyba mój ulubiony kawałek z płyty (no może oprócz własnego:) ) - mroczna elektronika z wyraźnie zaznaczonymi motywami orientalnymi, pełna fantazji i niesamowitego klimatu. Numer naprawdę pierwszorzędny. Uwagę zwraca tez nr3 (Hedone) - jedyny nie-instrumentalny kawałek na płycie. Profesjonalizm nagrania czuć w każdym dźwięku. Ale jakże inny, nieporównywalny jest znowu utwór nr4 (Rorkboy), może nieco monotonny ,ale wciągający. Z kolei nr5 (Ucho) zwalnia maksymalnie i wolno toczy się wśród zgrzytów, chrzęstów, drapań oraz innych dziwnych dźwięków .Ten utwór, skonstruowany raczej skromnym instrumentarium wymaga od słuchacza skupienia szczególnego ,aby wychwycić te drobne niuanse składające się niezwykłość tego dzieła. Polecam głębsze zapoznanie się z tym utworem po zmroku. W podobnym klimacie, choć nieco może żywszym prezentuje się nr6 "interludium" (Per aspera ad nilum). Końcówka to mocniejsze uderzenie - energetyczny, elektro-industrialny "blaps mortisaga" (Uran 235), przypominający mocno dokonania NIN. No a na koniec nie można zapominać o utworze otwierającym "Stalemate" , o którym z racji wrodzonej skromności napisze tylko tyle, że mi się podoba:). W efekcie mamy kolejne ciekawe wydawnictwo Requiem Records, kolejna interesująca dokumentacje zjawiska jakim jest współczesna polska elektronika. Czekam na cześć IX.

Radosław Aleksanderek http://mp3.com.pl/L.E.T.O./index2.html

© requiem records