|
|
|
MACIEJ STANIECKI | podróże i
filmy | requiem rec 2/2002 | |
|
|
|
Maciej jest muzykiem grup Hedone i Nemezis, a także
kompozytorem muzyki filmowej. Ta płyta to prawie 50 min. pięknej,
kojącej muzyki. Przepiękne brzmienia, miły i senny klimat. Ta
muzyka nie atakuje, nie jest głośna, nie jest popisem umiejętności
wykorzystywania pluginów czy software. Bardzo przemyślana i świadoma
umiejętność grania takich rzeczy. Ta muzyka opowiada historie.
Ambient bliski temu co robią B.Eno czy D. Sylvian.
cdr 50 min
|
|
01. poeta (cały utwór)
02. sekret
03. wycieczka
04. słuchy
05. zzzre
06. rafa
07. nocni jeźdźcy
08. świt
09. netta
10. sono
11. autobus nad stawem
|
|
MACIEJ STANIECKI
|
|
Maciej pracuje nad muzyczną oprawą filmów. W jego dorobku jest
muzyka, którą zilustrował film PARADOX LAKE (reż. Przemysław Reut),
będący finalistą bardzo prestiżowego festiwalu filmów niezależnych
SUNDANCE.
Maciej Staniecki – jest tez autorem muzyki do dwóch przedstawień
Teatru Imienia Róży Van Der Blaast i kilku etiud filmowych.
Na co dzień zajmuje się "tworzeniem dźwięków do reklam,
prezentacji i dżingli". Współpracował ze Sławkiem Pietrzakiem
nad jego projektem Play.
Obecnie działa w Nemezis i z Maćkiem Werkiem, z którym pracuje nad
nowym materiałem HEDONE.
Ostatnio skomponował muzykę do filmu "Superprodukcja"
w reż.
Juliusza Machulskiego.
http://requiem.serpent.pl/staniecki
chord@interia.pl
|
|
RECENZJE
|
|
Przepiękny album, przepiękny, i zupełnie nieoczekiwany. A może właśnie
wcale nie taki nieoczekiwany. Z jednej strony Maciej Staniecki pracuje w
tej chwili z Maciejem Werkiem nad nowym materiałem niesłusznie nieco
już zapomnianego HEDONE - a to przecież oznacza nieco cięższe dźwięki.
Z drugiej jednak jest on twórcą ścieżki dźwiękowej do filmu "Paradox
Lake" Przemysława Shemie Reuta, który znalazł się w finale
festiwalu filmowego w Sundance, USA. I to właśnie to drugie wcielenie
Stanieckiego odpowiedzialne jest za "Podróże i filmy" -
album miękkiego, nieinwazyjnego ambientu w swojej oryginalnej postaci
przywodzący na myśl dokonania Briana Eno albo Harolda Budda. Jedenaście
trwających prawie czterdzieści minut utworów ma bardzo kinowy,
nieagresywny charakter, niczym podkład jakiegoś nieistniejącego
obrazu. Nie oznacza to, że nie ma tu elementów głośniejszych - są,
chociażby w piątym "Zzzre". Niezależnie jednak od tych
sonicznych wybrzuszeń muzyka Stanieckiego zawsze balansuje pomiędzy
wtapianiem się w tło naszej percepcji a nieco wyraźniejszymi, zwracającymi
uwagę motywami. Jak można się domyślić instrumentalnie króluje tu
elektronika, ale w wielu miejscach można również rozpoznać
przetworzoną gitarę i bas. Wszystko to nie daje oczywiście pojęcia o
uroku tej muzyki. Raz zwiewna i delikatna, kiedy indziej rytmiczna,
jeszcze gdzie indziej niemal niepokojąca - nieodmiennie przyciąga ona
uwagę i dzięki swojej rozsądnej długości (duży plus za nie
nagranie 74 minut!) nie opuszcza jej aż do ostatniego taktu. Zupełnie
nieoczekiwanie, tak jakby znikąd, przepiękny album, przepiękny ...
Paweł Frelik
antimusic
|
|
Malownicza muzyka pozwalająca podróżować po obszarach filmowości
naszej wyobraźni. Niepokojąco zmysłowa elektronika. Maciej Staniecki
- muzyk znany z zespołów Nezmezis i Hedone – jest także autorem
muzyki filmowej (m.in. do filmu "Paradox Lake" i "Superprodukcji")
i opraw muzycznych do przedstawień teatralnych. Podróże i filmy jest
jego projektem, który w pełni ukazuje jak można nagrać płytę nie
do filmu, ale o ogromnym potencjale filmowości. Utwory Stanieckiego są
bowiem ogromnie plastyczne i dźwięki stworzone przez twórcę przywołują
ze sobą obrazy. Te dźwieko / obrazy są niezwykle zróżnicowane pod
względem nastroju. Potrafią niepokoić, zaintrygować ale też ukoić
i wprawić w zadumę. Kompozycje Stanieckiego mienią się bowiem pełną
paletą barw nowoczesnej elektroniki z udziałem przetworzonego basu i
gitary. Generują przez co w sobie energię postrockową i ambientową
przestrzenność. Mogę sobie wyobrazić filmy, które ilustrowałaby
muzyka Stanieckiego – byłyby mroczne i opisywałaby ludzi z ogromną
nadwrażliwością. Podróże i filmy posiadają ogromy bagaż
emocjonalności rozegrany na płaszczyźnie pejzażu przestrzennych
wybrzuszeń naszej wyobraźni. Jest to płyta dla ludzi z wyobraźnią,
tych, którzy sami dopełniają muzykę przez świadomy odbiór.
Adrian Chorębała Ultramaryna
|
|
Słuchając tej płyty, aż nie chce się wierzyć, że jest ona
produktem polskiego Artysty. Maciej Staniecki, to człowiek-instytucja
na polskim rynku muzyki poszukującej: współtwórca grupy Nemezis,
muzyk Hedone, twórca muzyki do filmu "Paradox Lake", który
został zakwalifikowany do festiwalu filmowego Sundance, a także autor
podkładów muzycznych do dwoch przedstawień 'Teatru Imienia Róży Van
Der Blaast'.
Muzyka z "Podróży i snów" przepełniona jest mrocznym,
nieco kosmicznym, sennym klimatem. To muzyka instrumentalna, mające swe
korzenie w twórczości np. Briana Eno, Micheala Brooka czy Davida
Sylviana. Chłodne, ambientowe dźwięki syntezatorów, czasem pojawiają
się brzmienia industrialne, loopy, w kilku kompozycjach jest miejsce na
stojące, lodowate dźwięki gitary harmonicznej i basu. Wszystko
zmieszane i zagrane w sposób inteligentny i wciągający. Jest w tej
muzyce coś magicznego i pięknego, coś, co każe nam wracać do tego
materiału. Słucham tej płyty od kilku dni i....nie mogę przestać!
Idealna muzyka dla wszystkich miłośników ambientu, mrocznej
elektroniki, poszukiwań...
Grzegorz Szklarek
|
|
|