REQUIEM RECORDS


od lat wydaje i promuje muzykę elektroniczną, ambientalną i industrialną. 

Dziś praca wydawnictwa skupia się przede wszystkim na przedsięwzięciu o nazwie Archive Series

Linia wydawnicza Archive Series to unikatowy projekt, który stworzyliśmy by zachować ogromny potencjał muzyki lat 70, 80 i 90. 

Wznawiamy, a w wielu przypadkach wydajemy po raz pierwszy nagrania polskiej sceny niezależnej. 

Wartość artystyczna tej twórczości jest nieoceniona, choć w wielu przypadkach nieznana, a my postawiliśmy sobie za cel ocalenie przed upływem czasu dokonań twórców z tamtych lat.



KONTAKT


ZAMÓWIENIA

 
 

POLYESTER BEAT | polyester beat | requiem rec 45/2011







Muzyka inspirowana synth popem lat 80' (Alphaville) a także disco lat 70' zwłaszcza falsetowymi wokalami (BeeGees). Przebojowość nagrań jest równoważona elegancko przyprawionym podskórnym underground'owym klimatem (Ladytron, Hot Chip). Porywająca, zaraźliwa, uniwersalna - ulepiona z brzmień 
i rytmów, współczesnego house czy electro.

Music inspired by synth pop of the 80 '(Alphaville) and the disco of the 70's especially the high-pitched vocals (BeeGees). Recordings are flavored by non-obvious underground mood (Ladytron, Hot Chip.) Enchanting, contagious, universal - created from the tones and rhythms of the modern house and electro.

01. be my girl
02. come together
03. love is a power of life
04. baby it’s your game
05. where the love is?
06. take me now
07. chronic disease
08. carnival tv
09. sorry mama
10. baby it’s your game [quiet–mix]


Polyester Beat powstał w 2008 roku. 
Pomysłodawcą i inicjatorem projektu był Piotr Szwabe vel Pisz - gdański poeta, malarz. Polyester miał być jednorazowym performance muzycznym a jego celem ożywienie formuły sopockiego slamu poetyckiego. 
Pisz zaprosił do współpracy dwóch przyjaciół: Karola i Roba. W krótkim czasie przygotowali oni koncertowy materiał inspirowany electro i synth popem.
Po pierwszym dobrze przyjętym przez publikę występie Pisz i Rob postanowili kontynuować projekt. Rozpoczęli pracę nad nowym materiałem. Trwało to prawie dwa lata. Głównym problemem okazały się partie wokalne. Muzyka balansująca na granicy kiczu i kabaretowej komercji odstraszała potencjalne wokalistki. Zbawieniem okazał się znajomy wokalista operowy 
Wojciech Dowgiałło.
Kolejny rok płytę prześladował pech. Miesiącami ciągnęły się prace masteringowe. Później problemy osobiste członków opóźniały jej wydanie. Jednak w okolicach maja 2011 roku wszystko było już gotowe. Materiałem zainteresowała się wytwórnia Requiem Records.

Polyester Beat was founded in 2008.
The originator and author of the project was Piotr Szwabe aka Pisz - Danzig poet, painter. Polyester was to be a one-off musical performance and its aim the revival formulas of Sopot's poetic meeting.
Pisz invited two friends: Karol and Rob. In a short time they prepared a musical live set inspired electro and synth pop.
After the first well-received by the audience show Pisz and Rob decided to continue the project. Began work on new songs. It lasted nearly two years. It turned out that singing is the main problem. Music balancing on the border of kitsch and commercialism scaring potential singers. Salvation was a friend - Wojtek Dowgiałło opera singer, who bravely met the vocals.
Another year of bad luck haunted album. Dragged on for months mastering work. Later, personal problems have delayed its release. However, around May 2011 everything was ready.


RECENZJE


Od przedszkola do Opola. W tym przypadku od jednorazowego performance’u muzycznego do pełnoprawnego zespołu.

Polyester Beat jest dziełem gdańskiego malarza i poety Piotra Szwebe. Pewnego dnia wpadł na pomysł zaprezentowania podczas slamu poetyckiego autorskiej mieszanki electro i synth-popu mocno balansującej na granicy kiczu. Pomysł chwycił. Kolejne wystąpienie przygotowała już trójka artystów - do Piotra dołączyli Karol i Rob. Sopockiej publiczności chyba przypadła do gustu ta formuła, gdyż panowie postanowili zamknąć się w studiu i opracować materiał na długogrającą płytę. Źródła podają, że zajęło im to dwa lata, a najwięcej problemów dostarczyło poszukiwanie odpowiedniego wokalu żeńskiego. Ostatecznie casting wygrał śpiewak operowy i były wokalista Karol Schwarz All Stars, Wojciech Dowgiałło.

Debiut Polyester Beat przynosi dziesięć zgrabnych synth-popowych kompozycji o lekko house'owym zabarwieniu. Zespół przyznaje się do inspiracji Ladytron i to słychać. Electro w wykonaniu Polyestrowców jest bardzo stylowe. Dźwięki generowane przez komputer są atłasowe, pozbawione undergroundowej chropowatości i nastawione raczej na podkład do gry wstępnej niż dyskotekowy parkiet. Bywa niekiedy zbyt landrynkowo i kiczowato (Take Me Now), ale z drugiej strony cudownie ejtisowo (świetne Sorry Mama, kojarzące się z Markiem Bilińskim kosmiczne Where The Love Is?). Znakomicie wypadają utwory z lekką nutką goryczy i mroku (Love Is A Power of Life) i z kobiecym wokalem (Chronic Disease). By nie słodzić za dużo - znalazło się też na płycie coś bardzo niezrozumiałego (Carnival TV).

Wypada pochwalić Wojciecha Dowgiałło. Falsety a la Jimmy Sommerville czy Bee Gees dodają muzyce erotycznego smaczku. Może trochę szkoda, że warstwa tekstowa zazwyczaj ogranicza się do powtarzania kilku fraz, chociaż nie - maniera wokalna jest na tyle fajna, że to właściwie nie przeszkadza. Za to cieszą okazjonalne zmiany sposobu śpiewania - recytacja w Where The Love Is? czy znerwicowany głos w Love Is A Power of Life dodają płycie pożądanej wielowymiarowości.

Minusem albumu jest suchość w tle. Za dużo niezagospodarowanej przestrzeni, szybko milknące beaty powodują, że słyszę za dużo ciszy i czegoś mi brakuje. Może basu? Bardziej organicznych dźwięków? Ciężko stwierdzić. Płyta z założenia jest mocno plastikowa, ale ów plastik pod koniec zaczyna doskwierać. Parę kawałków bym wyrzucił i całość tylko na tym by zyskała.

Stylowa, erotyczna rzecz do niezobowiązującego słuchania. A że trochę nudnawa? Zawsze może być tylko lepiej! 

[avatar] wearefrompoland.blogspot.com

© requiem records