REQUIEM RECORDS


od lat wydaje i promuje muzykę elektroniczną, ambientalną i industrialną. 

Dziś praca wydawnictwa skupia się przede wszystkim na przedsięwzięciu o nazwie Archive Series

Linia wydawnicza Archive Series to unikatowy projekt, który stworzyliśmy by zachować ogromny potencjał muzyki lat 70, 80 i 90. 

Wznawiamy, a w wielu przypadkach wydajemy po raz pierwszy nagrania polskiej sceny niezależnej. 

Wartość artystyczna tej twórczości jest nieoceniona, choć w wielu przypadkach nieznana, a my postawiliśmy sobie za cel ocalenie przed upływem czasu dokonań twórców z tamtych lat.



KONTAKT


ZAMÓWIENIA

 
 

SLEEP WELL chapter III | compilation of electronic bits | requiem rec 28/2007


Autorska propozycja "muzyki po godzinie 22" prezentująca atrakcyjność i komercyjny potencjał współczesnej elektroniki.

Quirky vision of music after 10 PM that shows attractiveness and commercial potential of cutting edge electronics.

01. ADRE’N’ALIN thing
02. ELEKTRISCHE MUZZIKAE untitlet
03. KLIMT ennui
04. NITRO be what you want
05. PTAH meets WERK honer
06. XANAX prayer
07. SORBET angel
08. WAXFOOD secret gardens
09. ZAPALA SELFSPOILING ENSEMBLE i prefer
10. NEMEZIS meets ZENIAL (voc. Natalia T.Staniecka) exclusive of
11. THE BAND OF ENDLESS NOISE feat. ANNA NACHER (Magic Carpathians) making it all right
12. KAROL SCHWARZ ALL STARS simple happy song for christmas
13. KONRAD KUCZ / KAROLINA KOZAK (Dr.No) lobster
14. MARCIN BOCINSKI order out of the chaos


ADRE'N'ALIN "thing"

Elektroniczna grupa z Polski, narodzona w wielkim bólu w 2000 roku w Poznaniu, z ciała i ducha Eugenii P. i Stophors'a – jej kompozytora. Adre`N`Alin używają wszystkiego, co może tworzyć muzykę: głosów otoczenia, nocnych spacerów, kota Leona, śpiewów pogrzebowych, orkiestry, fortepianu, odgłosów ciała i mózgu. Elektronika i klasyka, bity i śpiew przy minimalnym instrumentarium. Czasami nawet nie używają słów, śpiewając do improwizowanych utworów muzycznych.

adrenalin@op.pl
www.adre-and-alin.go.pl | www.myspace.com/adreandalin





ELEKTRISCHE MUZZIKAE "untitlet"

Projekt ustanowiony na potrzebę koncertu w 2001, chociaż muzyka zaczęła powstawać rok wcześniej, a założyciel – Pres jest perkusistą od lat dziesięciu. Koncert E.M. to gra z sekwencerem, żywą i syntetyczną perkusją, samplerem oraz syntezatorami, czasem wokal. Elektrische Muzzikae są autorami serii imprez ElektrischeDancisch, czyli pełnych hitów dj-setów, imprez podrasowanych przez syntezatory, automat perkusyjny i software sterowane MIDI. Najbardziej cenieni przez Elektrische kolaboranci to: HurdenHusket(VJ), MafiaMike(DJ, producent), Fieter(teatr, grupa filmowców - owoc współpracy to film Konstrukcje Stalowe), a ostatnio graficy z Irlandii, z którymi Elektrische kolaboruje celem połączenia dźwięków z wizją.

elektrische@o2.pl

www.elektrische.prv.pl | www.myspace.com/elektrischemuzzikae





KLIMT "ennui"

Klimt to Antoni Budziński grający na co dzień na gitarze w sopockim zespole Saluminesia. Razem z zespołem Klimt ma na swoim koncie liczne wyróżnienia, między innymi w konkursie Ekspresowe Otwarcie radiowej Trójki (marzec 2005). Jest obecny w audycjach Piotra Stelmacha w Pr III Polskiego Radia „3maj z nami” oraz „Pastelowy Świat Rocka", a także w nieistniejącej już audycji Pawła Kostrzewy „Trójkowy Ekspress". Zajął 1. miejsce na przeglądzie Lech Maj Party (maj 2006), na przeglądzie zespołów rockowych w Nidzicy (czerwiec 2005) oraz na przeglądzie zespołów alternatywnych w Pelplinie (listopad 2005). W Pelplinie Klimt otrzymał również wyróżnienie dla najlepszego gitarzysty.

theklimt@o2.pl

www.klimt.dl.pl
www.myspace.com/theklimt






NITRO "be what you want"

To jednoosobowy projekt powstały w 2003 roku. Fascynuje go brzydota prostych i infantylnych dźwięków oraz egocentryczne pojmowanie emocji. Charakteryzuje się ciepłą barwą głosu. Dzięki poszukiwaniom we współczesnej poezji polskiej, Nitro rozpoczął pracę nad piosenkami do których tekstów użyczał Eugeniusz Tkaczyszyn – Dycki. W 2005 r. rozpoczął współpracę z Piotrem Kaczorowskim – lubelskim poetą i prozaikiem , której owocami były m.in. „Aphrodite” i „Szorstkie” – obie jego pióra. Rzadko koncertuje, głownie dlatego, że lubi kontaktować się z odbiorcą tylko w formie dokończonych utworów, które prezentuje w internecie lub na antenie radia. Oprócz ‘konstruowania’ piosenek, pochłania go praca nad muzyką do filmów i animacji.

n_i_t_r_o@poczta.onet.pl
www.republika.pl/n_i_t_r_o




PTAH meets WERK "honer"

Michał Jeziorski od wczesnych lat 90'tych związany jest z trójmiejską sceną elektroniczną (PTAH). Obecnie, pod nazwą SPIKA, kontynuuje dźwiękowe poszukiwania, koncentrując uwagę przede wszystkim na muzyce określanej jako ambient. Na swoim koncie posiada dwie autorskie płyty, jest autorem remiksów, współpracował z krajowymi wykonawcami, również rockowymi (Hedone, Karmacoma, Lipali).

zond@wp.pl

www.requiem.serpent.pl/spika


Maciej Werk - założyciel, lider i wokalista zespołu Hedone. Producent muzyczny, załozyciel wytwórni Love Industry.

hedone@hedone.pl

www.hedone.pl



XANAX "prayer"

Pierwszy utwór zespołu Xanax zabrzmiał 15 października 2004 roku. Od tego czasu wirtualny duet: Sambor Kostrzewa (wokal) i Abandon All Hope (produkcja) przeszedł bardzo długą drogę, by wreszcie w pełni dojrzeć i wypracować unikalny styl muzyczny. Docenił to m.in. Piotr Kaczkowski umieszczając utwór 'Hold On' na składance 'Minimax.pl 3'. Xanax to melancholijna, pełna zadumy muzyka, która najpierw wprowadza w błogi nastrój, aby następnie rozedrzeć serce na strzępy. Popowo-elektroniczna perełka w czasach fabrycznych przebojów... Uwaga! Silnie uzależnia!

samborro@gazeta.pl
www.xanax.pl | www.myspace.com/xanaxband




SORBET "angel" zobacz teledysk promujący ten utwór

Jesteśmy przyjacielskim teamem, który wyłonił się z zespołu SOJA. Projekt powstał w 2004 roku, w składzie: Ania Maya Książkiewicz / głosy, texty, Macio Olewniczak / klawisze, komputery, Paweł Franc Skulimowski / perkusja. Pierwsze dźwięki ułożyły się w piosenkę Reset, która zapoczątkowała kolejne utwory. Pozytywna energia, która towarzyszy nam w domowym zaciszu, sprawia, że tworzenie staje się niesamowitą przygodą, sposobem na najbliższe z możliwych obcowanie z muzyką, która jest tak istotna w naszym życiu. Sorbet nie ogranicza się dźwiękowo i nie chce również określać i nazywać swojego własnego stylu.

sorbet.music@wp.pl

www.sorbet.prv.pl









WAXFOOD "secret gardens"

Polska formacja deep-chill-house`owa, stworzona w 2001 roku w Bydgoszczy przez Roberta Czuraka. W roku 2002 ich debiutancki utwór „Ananda” został wydany na płycie “Radio Leniwa Niedziela”, skompilowanej przez Kasię ”Novikę” Nowicką. W 2003 polski label MyHouse wydał debiutancki album zespołu pt. „Waxfood served by MyHouse”. W tym samym roku jeden z utworów z tego albumu - „0707”, znalazł się na składance ”Ascension”, wydanej również przez MyHouse. W 2005 roku premierowy utwór pt. „Secret Gardens”, wzbogacony o wokal, został umieszczony na kompilacji „Keep The Moment”, promującej produkty METAXY. We wrześniu 2006 remix utworu „The Party Jacker” stworzonego przez Waxfood ukazał się na EPce - Aruba ”The Party Jacker” obok remiksów Davida Durieza and Dawida Michaela. WAXFOOD tworzą: Robert Czurak- beats, electronics, producer, Tom Pauszek - producer, electronics. Współpraca: Novika, Dominique, Ala. 

waxfood@neostrada.pl

www.waxfood.com | www.myspace.com/waxfood












ZAPAŁA SELFSPOILING ENSEMBLE "i prefer"

Kompozytor, aranżer, remikser. Gra na fortepianie, perkusji i live electronic. Pobyt w USA latem 1997r. spowodował zainteresowanie współczesną muzyką improwizowaną, zarówno akustyczną, jak i elektroniczną, free jazzem, wielokulturową mieszanką przeróżnych elementów muzyki miejskiej. Fascynacje te doprowadziły do utworzenia wraz z trębaczem Tomkiem Ziętkiem i basistą Wojtkiem Mazolewskim grupy o nazwie L.E.M. [Live Electronic Music]. W grudniu 2001r. L.E.M. wraz z Tymonem Tymańskim i Rorym Walshem wystąpił na J.V.C. Festiwal. W latach 1998-2000 koncertował jako perkusjonista sesyjny w wielu projektach i współtworzył zespół grający muzykę afrokubańską „Yemayazz”. Wraz z gitarzystą Przemkiem Hałuszczakiem wykonywał klasyczne kompozycje flamenco. Zapała założył Studio Muzyczne „Miyabi”, w którym powstają kolejne projekty muzyczne: Loco-star, Drum Machina, Viksa Kovač, LochNess, Zapała Selfspoiling Ensemble, an_Arche Ensemble, remixy kompozycji innych wykonawców [np. „Dig i Din” Andrzeja Smolika], muzyka elektroakustyczna. kameralna, symfoniczna i teatralna. 

rafal@zapala.com.pl

www.zapala.com.pl








NEMEZIS meets ZENIAL (voc. Natalia T.Staniecka) "exclusive of"

Grupa powstała pod koniec 1996r. jako projekt Łukasza Pawlaka. Pierwotnie muzyka Nemezis była kontynuacją industrianej stylistyki, którą prezentował wcześniejszy zespół Łukasza - The Report. Każdy z koncertów grupy był swoistym wydarzeniem - działania teatralne, wizualne, prezentacje video... W roku 2000 VIVO Records zaproponowała Nemezis wydanie pierwszej oficjalnej płyty. W tym czasie drugim członkiem Nemezis zostaje Maciej Staniecki (muzyk grup CHWASTY, HEDONE i kompozytor muzyki filmowej). Entuzjastycznie przyjęty przez krytyków album ,,Whispers From Behind The Window" odniósł spore sukcesy na scenie muzyki ambientalno - elektronicznej i cieszy się sporym zainteresowaniem słuchaczy. "exclusive of" to ostatnie przedsięwzięcie Nemezis w tym składzie. Nowymi członkami zostali Konrad Kucz i Marcin Bociński, grupa pracuje nad nowym materiałem.

www.vivo.pl
www.maciejstaniecki.pl

Zenial - Sound-designer, kurator, uczestnik wielu międzynarodowych festiwali. Prezentował swoją muzykę m.in. w Rosji, Bułgarii, Niemczech, Holandii, Czechach, Austrii i Francji. W Polsce występował między innymi w Bunkrze Sztuki, w Galerii Kordegarda, CSW Zamek Ujazdowski (Laboratorium), Galerii Arsenał, CSW Łaźnia Gdańsk i wielu innych miejscach. Współpracuje z licznym gronem artystów krajowych i zagranicznych. Znany z projektów Palsecam, Aabzu, Zendee

www.zenial.audiotong.net




THE BAND OF ENDLESS NOISE feat. ANNA NACHER (Magic Carpathians) "making it all right"

Od ponad sześciu lat swoim konsekwentnym bitem realizuje drogę środka cenionej polskiej muzyki awangardowej. Ich pierwsza płyta nie tylko ze względu na spore ilości witaminy „C” na okładce spotkała się ze zdrowym przyjęciem krytyków i odbiorców w kraju i za granicą (spora część nakładu została zamówiona w USA przez dystrybucję Revolver). Materiał na drugiej płycie zespołu „Riders On The Bikes” różni się nieco od znanych poczynań BOEN. Nad całością unosi się duch pinkfloydyzmu, a niektórzy twierdzą, że płyta zmienia oblicze zespołu kojarzonego z zespołem minimal music na maximal music. Poza standardowym instrumentarium każdej punkowej kapeli The Band Of Endless Noise wykorzystuje także mnóstwo instrumentów etnicznych, przeszkadzajek, a dla równowagi okrasza to syntetycznym brzmieniem elektroniki i Fendera Rhodesa.

adam@bandlessnoise.com

www.bandlessnoise.com


KAROL SCHWARZ ALL STARS "simple happy song for christmas"

Zespół założony w 1998 roku jako industrialno-eksperymentalne wcielenie muzyków znanych z trójmiejskich zespołów. Krautrockowa motoryka, minimal music, głęboki dubowy pulsu czy enigmatyczne szmery - to oblicze grupy, która w 2005 roku miała swój oficjalny debiut fonograficzny w postaci płyty "greatest hits", wydanej przez Requiem. Od tego czasu zespół sporo koncertuje, a każde takie wydarzenie jest bardzo dobrze przyjmowane przez licznie zgromadzoną publiczność.

ksallstars@poczta.onet.pl
www.requiem.serpent.pl/karolschwarz





KAROLINA KOZAK (Dr.No) / KONRAD KUCZ "lobster"

Karolina Kozak śpiewa od wielu lat. Związana między innymi z takimi zespołami, jak Halucyna i Auto Da Fe. W 2003 roku dołączyła do zespołu Dr.No i rok później efekty tej współpracy zwieńczone zostały wydaniem debiutanckiego krążka "Almost done". Jej głos można też usłyszeć m.in. na ostatniej płycie "Silver Rocket" i trzecim krążku Smolika. Obecnie pracuje nad swoim pierwszym solowym albumem, którego premiera planowana jest na wiosnę tego roku.

www.medianews.com.pl/info_media4164.php3

Konrad Kucz zajmuje się komponowaniem muzyki elektronicznej od około 20 lat. Wiele koncertuje oprawiając występy plastyków (wideo, slajdy, scenografie). Członek nieistniejącej już grupy FUTRO (CD wydany przez firmę BMG - płyta była nominowana do europejskiej nagrody MTV AWARDS i krajowych FRYDERYKÓW). Współpracuje stale z TVP (WOT - "Wierzę, Wątpię, Szukam", PR1 i 2), CANAL+ (jingle, MINIMAX), oprawiając muzycznie filmy dokumentalne i sztuki teatralne, a także z firmą PARIS MUSIC, biblioteką muzyczną radia i telewizji. Od 2007 roku wraz z Łukaszem Pawlakiem i Marcinem Bocińskim współtworzy Nemezis.

konrad@kucz.net

www.requiem.serpent.pl/konradkucz | www.kucz.net










MARCIN BOCIŃSKI "order out of the chaos"

Realizator dźwięku i producent muzyczny. Gra muzykę elektroniczną od 1997 roku. Występował na takich festiwalach, jak ZEF '97 (Pisz), Ambient 2003 (Gorlice), Elektroniczny Woodstock 2005 i 2006 (Kruszwica) czy jako operator syntezatorów na koncercie inauguracyjnym festiwalu Warszawska Jesień 1999 (razem z Tomkiem Kubiakiem). Od 2003 roku jest współwłaścicielem firmy nagraniowej Legato. Od 2001 roku na stałe współpracuje z artystą Arturem Żmijewskim, uczestnicząc w większości jego projektów i realizacji wideo, m. in. „Lekcja Śpiewu 1” (Warszawa), „Lekcja Śpiewu 2” (Lipsk/Niemcy), „Powtórzenie” - projekt na międzynarodowe Biennale Sztuki w Wenecji w roku 2005. Od 2003 roku współpracuje z ukraińską wokalistką mieszkającą w Polsce, Oleną Leonenko. W 2006 roku został członkiem grupy Nemezis (obok Łukasza Pawlaka i Konrada Kucza). W wolnych chwilach zajmuje się fotografią.

mrbcn@wp.pl

www.legatorecording.pl | www.legatorecording.pl/fotografie www.labiennale.art.pl/content.html

RECENZJE

Trzecia część kompilacji Requiem Records przynosi muzykę nie tylko do snu. Mamy tu 14 bardzo różnych piosenek, wydawca skompilował je jednak w spójną całość. Rozmarzoną, ciepłą, miejscami wilgotną. Klimaty się zmieniają: house, avant-pop, ambient, chill-out, trip-hop, nu-jazz, psychodelia. Ale zmiany są łagodne. Rządzi elektronika i uznane postaci krajowej sceny: Ptah, Werk, Nemezis, Konrad Kucz, Rafał Zapała. Znakomicie radzą sobie także młodzi twórcy: piękne piosenki przygotowali Klimt i Xanax. Ja cieszę się z przypomnienia nagranego przed 5 laty wspólnego utworu The Band Of Endless Noise i Anny Nacher. Okazuje się, że moc takich kompilacji tkwi nie tylko w premierowych numerach. 

Marcin Babko Gazeta Wyborcza

Kompilacja Sleeping Well Chapter III została stworzona po to żeby dobrze utulić nas do snu. Wśród wykonawców znajdują się projekty polskie reprezentujące w większości szeroko pojętą elektronikę od electro,nu jazzu, trip hopu po house i ambient . Po tytule płyty nie należy się jednak spodziewać spokojnych i kojących elektronicznych pejzaży.

Już rozpoczynający płytę świetny Adre'n'Alin wprowadza mocno klubową atmosferę bardziej pobudzającą do tańca niż usypiającą. Tuż po nim pojawia się ciekawy nu jazzowy Elektrische Muzzike bliski dokonaniom Skalpela czy Cinematic Orchestra . Trzeci w kolejności Klimt jako pierwszy w pełni oddaje tytuł płyty. Mam słabość do takich piosenek . Utwór "Enuui" chociaż muzycznie brzmi jak kopia Slowdive i Sigur Ros niezwykle mnie ujął. Na wyróżnienie zasługuje zresztą większość wykonawców z tej kompilacji. Jednoosobowy projekt Nitro czy weterani Ptah meets Werk mogą spodobać się wszystkim depeszowcom. "Prayer" duetu Xanax to zdecydowanie jedna z najładniejszych piosenek z świetną melodią, melancholijnym klimatem jest trochę jak zderzenie klimatu Faithless z Mike'em Skinnerem. The Band of Endless Noise zaś to najmniej elektroniczny obok Klimt projekt na płycie które jednak zapada w pamięć dzięki niezwykłej piosence z gościnnym udziałem Anny Nacher z Karpat Magicznych. Pod koniec płyty robi się słodko- w jak najlepszym tego słowa znaczeniu. Najpierw pierwsze ciary po plecach czyli Karol Schwartz All Stars czyli połączenie dancingowej melodii z szaleństwem Spiritualized. 

Potem drugie ciary czyli Kondrad Kucz (kiedyś Futro) i Karolina Kozak (dr.No) w utworze po prostu piękny popowy numer. Jeżeli ten duet będzie miał swoją kontynuację należy spodziewać się mega hitu! 

NA koniec Marcin Bociński. To już inna bajka. Piękny pejzaż i prawdziwy Sleeping song. Jak na jedną składankę to dużo wspaniałej muzyki.

Artur Rojek

Czy zastanawialiście się kiedykolwiek jaka jest najlepsza muzyka do słuchania po dwudziestej drugiej?
Jedno jest pewne, eklektyczna i co udowadnia składanka autorstwa Łukasza Pawlaka "Sleep Well, chapter III", najlepiej mocno choć niebanalnie elektroniczna.
Płyta przynosi nam czternaście perfekcyjnie dobranych kompozycji, o których oddzielnie mogłyby powstać recenzje. Mało tego, prezentuje polską absolutnie niezależną scenę, prawdziwy margines twórczej działalności. 
Przykuwa uwagę piękną lekko drum'n'base / chillout formą "Thing" poznańskiego kolektywu Adre'N'Alin, zaskakuje eterycznym klimatem "Ennui" projektu Klimt, choć w rzeczywistości jest to twór powołany do życia przez gitarzystę sopockiego kolektywu Saluminesia, Antoniego Budzińskiego. Wciąga Ptah meets Werk i ich "Honer"- to nikt inny jak Michał Jezierski znany z trójmiejskiej sceny elektronicznej i Maciej Werk z zespołu Hedone, a uwodzi ambientowy "Be what you want" Nitro, projektu istniejącego od 2003 roku.
To tylko część niezwykłych kompozycji a polecamy całość.
Warto poznać Dr. No czyli Konrada Kucza z popularną ostatnio Karoliną Kozak, Zapala SelfSpoiling Ensemble czy Xanax. 
Jeden warunek - zawsze po dwudziestej drugiej.

Adam Dobrzyński www.fabianski.com.pl

Noc to cisza. Noc to spokój. Noc to ukojenie. Noc to sen...ale jedno wiem na pewno: najlepiej zasypia się przy dźwiękach, które budują nastrój, przygotowują umysł do przejścia w sferę onirycznych marzeń i pragnień, które wzbudzają niedostrzegalne za dnia wizje oraz przyjemne urojenia. Doskonałą propozycją tego typu muzyki jest kolejna - trzecia już - kompilacja z serii "Sleep Well" przygotowana przez wytwórnię Requiem Records.

Każdy potrzebuje chwili dla siebie, by wyciszyć się i odpocząć od gonitwy za uciekającą nam codziennością. W takich momentach przydatnym towarzyszem może okazać się kompilacja "Sleep Well Chapter III", która wprowadzi każdego w żądaną atmosferę. Na krążku znajdziemy czternaście utworów polskich artystów, których produkcje stoją na wysokim, światowym poziomie. Nie dajmy zmylić się pierwszemu trackowi. "Thing" Adre'n'alina nadaje się bardziej do tańczenia niż spania. Pomijając ten fakt, jest to świetny początek płyty. Po mocnym początku pojawia się jazzowo-drum'n'bass'owy "Untitlet" Elektrische Muzzikae, który może kojarzyć się z dokonaniami The Cinematic Orchestra. Klimt i jego "Enuui" z kolei ma w sobie coś z Sigur Ros, zaś "Be what you want" to ukłon Nitro w stronę Telepopmusic. Następnie mamy niezwykle kolorowe, wolno sączące się chill-out'owe numery: weteranów polskiej el-sceny w osobie Ptaha (Michał Jeziorski) z gościnnym udziałem Michała Werka (Hedone), electro-popowe Xanax i Sorbet, deep-house'owy Waxfood, a także avant-popowy Zapala Selfpointing Ensemble, czy też post-rockowy Karol Schwarz All Stars. Od utworu nr 10 zaczyna się prawdziwa magia. Niezwykłe ambientowe wycieczki Nemezis z Zenialem i Natalią T. Staniecką oraz transowy The Band of Endless Noise, z obłędnym śpiewem Anny Nacher (Magic Carpathians), robią piorunujące wrażenie jakiego rzadko kiedy się doświadcza. Na koniec przychodzi totalne ukojenie w postaci "Lobster" Konrada Kucza i Karoliny Kozak (Dr. No), deklasującego wszystkie pozostałe tracki ze "Sleep Well Chapter III", oraz liryczny "Order out of the chaos" Marcina Bocińskiego

Podsumowując: "Sleep Well Chapter III" pełne jest muzycznej poezji wprawiającej w klimat, którego doznanie jest czystym błogosławieństwem tak dla ciała, jak i duszy. Gorąco polecam!

P.S. Przy okazji zachęcam do zajrzenia tutaj. Artyści opowiedzieli nam o swoich typach "muzyki po 22.00".

Łukasz Mijała muzyka.gery.pl

Najnowsza pozycja z labelu Requiem to muzyka, która ma poniekąd nas ukoić do snu. "Spij dobrze", trzecia odsłona jest jednak w moim mniemaniu płytą, raczej do słuchania, aniżeli do miłego zasypiania.

Widać, że Łukasz Pawlak stara się poszerzać zasięg muzyczny swojej wytwórni otwierając się na nowe trendy skupiające się w dużej mierze wokół tzw. avant-popu. Przyznam szczerze, że spodziewałem się raczej łagodnych ambientów, podlanych leciutkim ciepłym beatem.Tym razem niespodzianka. Płytę otwiera świetny ( jeden z najlepszych na płycie) numer "Thing" projektu Adre'n'alin, który raczej jest zaproszeniem do zabawy w stylu electro, anizeli do spania. Elektrische Muzzikae, drugi na liście, to projekt, w którym słychać ducha Cinematic Orchestra. Doskonały jest utwór trzeci. Klimt ucieka się w rejony rozlanych przestrzennych gitar ( skojarzenia ze słynnym Slowdive, jak najbardziej na miejscu). Kilku wykonawców ma tutaj zdecydowany potencjał komercyjny. Wystarczy wymienić Nitro ( klimaty spod znaku electro-opu),Waxfood czy choćby Zapala Selfpointing Ensemble. Cały ten album dąży w kierunku delikatnych piosenek oscylującyh wokół wytwórni Monika, czy choćby Morr Music.Nemezis ( tu z udziałem Zeniala), tchnie ambientowy oddech w tą płytę. Tripowy beat, przestrzenne krajobrazy dźwiękowe do tego kobiecy wokal.To nowe, bardzo obiecujące oblicze ambientowego Nemezis. Natomiast o stricte elektronicznej muzyce pozwala nam zapomnieć The Band of Endless Noise. Nieco obłąkany wokal(Anna Nacher), fajnie przygrywająca transowa gitara, perkusja wszystko to składa się na bardzo dobry utwór. Natomiast Karol Schwartz All Stars, wpisuje się doskonale w nurt post-rocka, z małą nutką melancholii. To najlepszy utwór tego zespołu, jaki słyszałem.Świetnie wypada Konrad Kucz wraz z Karoliną Kozak, znaną z zespołu Dr.No. To zdecydowanie najlepiej wyprodukowany numer na tej płycie i zagrany.Nie da się ukryć, że oboje mają duże doświadczenie, które słychać właśnie w tym utworze.Całość zamyka Marcin Bociński, prezentując się w delikatnym ambiencie, opartym na grze pianina."Sleep well" chapter III to dobra płyta, choć momentami nierówna. Świetne utwory sąsiadują z przeciętnymi, ale to nie zmienia faktu, ze płyta jest warta zakupienia, choćby po to, aby móc posłuchać, co ma do powiedzenia nasza dzisiejsza scena elektroniczna, czy też avant popowa. A mogę zapewnić, że całkiem sporo. [8/10]

Tomasz Właziński www.alternativepop.pl

Dobra, niezobowiązująca i różnorodna składanka na każdą godzinę. Do tego nie przesłodzona. 

Po zeszłorocznej wciągającej ambientowej podróży z Michałem Jeziorskim (Spika - ”Sonic Journey Through New Life”) oraz disco polo z przymrużeniem oka Capitana Commodore’a, Requiem Records prezentuje trzecią część składanki "Sleep Well". Dwie poprzednie ukazały się w 2002 i 2003 roku i były jeszcze wydaniami CD-rowymi. 

W zamyśle szefa wytwórni Łukasza Pawlaka kompilacja jest przeznaczona na wieczorną porę (najlepiej po godzinie 22), ale może uprzyjemnić każdą chwilę. Co ważne, nie razi sztucznością częstą dla tego typu relaksacyjnej muzyki. Jest na tej składance na pewno kilka świetnych utworów jak "Untitlet" Elektrische Muzzikae, wciągający trip-hop z trąbką w tle w stylu produkcji L.U.C-a z płyty Kanału Audytywnego "Neurofotoreceptoreplotyka jako magia bytu", skutecznie chillujący Ptah meets Werk, Waxfood, Konrad Kucz i Karolina Kozak z Dr. No. Zachwyca piękna łamana polska angielszczyzna w "I Prefer" Zapala Selfspoiling Ensemble. Dzieło zaś kończy najlepszy, piękny, filmowy, liryczny, trzaskający "Order Out Of The Chaos" Marcina Bocinskiego. Do tych momentów chce się wracać. 

"Sleep Well Chapter III" to ponad godzina różnorodnej, dobrze dobranej muzyki i mile spędzony czas. 

Wojtek Furmaniak www.g-punkt.pl

Requiem Records to od dłuższego czasu moja ulubiona polska wytwórnia i wspominam o niej przy każdej możliwej okazji, w kontekście dyskusji na temat możliwości rozwoju (pod kątem wydawniczym) muzyki elektronicznej, downtempowej, chilloutowej, trip-hopowej, eksperymentalnej i tak dalej, i tak dalej, na polskim rynku. Domyślam się (skąd inąd mam ku tym domysłom poważne podstawy :)), że prowadzenie wytwórni o tak undergroundowym - jakby nie patrzeć - profilu nie jest jakimś szalenie łatwym zadaniem, tym bardziej więc gratuluję za to, co Łukasz Pawlak zrobił do tej pory i trzymam kciuki za następne przedsięwzięcia.

Pomysł na stworzenie składanki z muzyką tulącą do snu, do słuchania po 22.00, był strzałem w dziesiątkę już przy pierwszej edycji tej kompilacji. Miło było usłyszeć coś mocno odcinającego się od wielu innych "składanek chilloutowych", które zalewają sklepy muzyczne od jakiegoś czasu, pośrednio będąc jedną z nich. To odważny krok, szczególnie, że Sleep Well 1 i 2 nie prezentowały szczególnie easy-listeningowej muzyki (z wyjątkami). Za trzecim razem szef Requiem Records postanawia wyjść na przeciw tym, których uszy niekoniecznie muszą być przystosowane do chropowatego elektronicznego grania. Teraz jest dużo bardziej łagodnie, subtelnie, niejednokrotnie piosenkowo. Cały czas jednak subiektywna selekcja Łukasza obejmuje kompozycje dalekie od wodnistych i opowiadających o niczym utworkach, których jedyną cechą jest wolne tempo.

Uwaga słuchacza przyciągana jest już od pierwszych sekund albumu, czyli utworu Adre'n'alin "Thing". Grupa podobno do tworzenia muzyki używa całego szerokiego spektrum brzmienia otoczenia, jakkolwiek jednak te kawałki powstają, są niezwykle magnetyczne. Idealny wybór na start płyty. Warto też wspomnieć o pojawieniu się na kompilacji grupy Sorbet. Ci, którzy znają poprzednie edycje Sleep Well kojarzą zapewne obecność zespołu Soja na liście utworów. Sorbet to projekt, który powstał właśnie po rozpadzie Soi. Dobrze ich znów usłyszeć - można poczuć się jak w domu. Zresztą to nie koniec znanych i lubianych nazw tudzież nazwisk na liście wykonawców - Konrad Kucz z Karoliną Kozak (Dr. No), Karol Schwarz All Stars, Ania Nacher z Carpathians Magic... można długo wymieniać i choć te, mówiąc pieszczotliwie, szychy na pewno przyciągają, mnie bardziej zainteresowały te nazwiska, które widziałam po raz pierwszy. Jak chociażby Marcin Bociński, którego utwór zamyka kompilację - z selektywnymi brzmieniami fortepianu i ambientowym podkładem wytwarza niezwykle poetyczny klimat.

Po wysłuchaniu kilkudziesięciu minut wartościowej, spokojnej muzyki, nastrajającej równie błogostanowo, co optymistycznie, nie mamy innego wyjścia, jak tylko... dobrze zasnąć. Ale jak tu spać, kiedy chce się posłuchać tej płyty jeszcze raz?

Kaśka Paluch www.80bpm.net

Label Requiem robi co może, aby promować dobrą polską muzykę, szczególnie jej ambientowo - elektroniczny odcień. Jednym ze służących temu celowi przedsięwzięć jest właśnie cykl kompilacji "Sleep Well", zawierających utwory, które najlepiej sprawdzać się powinny wieczorem, przed snem, gdzieś po godzinie 22.00. Słuchając trzeciej odsłony projektu dochodzimy jednak do wniosku, że warto tej muzyce poświęcić znacznie więcej czasu, bynajmniej nie szykując się już do snu. 

Bardzo trafny jest opis albumu przygotowany przez wydawcę. "Chapter III" prezentować ma bowiem przystępniejszą stronę współczesnej polskiej elektroniki - nic dodać nic ująć, każdego z czternastu utworów słucha się bowiem niezwykle przyjemnie, płynnie, bez obciążającego poczucia jakiegokolwiek artystycznego nadęcia. "Sleep Well" to zestaw niemal łatwy i przyjemny, niezwykle przy tym inteligentny, w pewnym sensie subtelny - co odróżnia go od wielu mdłych chilloutowych składanek produkowanych masowo i w masowych ilościach zalegających w sklepach. Na "Sleep Well" słychać oryginalny gust szefa Requiem - Łukasza Pawlaka, który poukładał całkiem zgrabną, delikatną historię z kilkoma wyjątkowo udanymi fragmentami. Należą do nich bez wątpienia utwory w wykonaniu choćby Adre'n'alin (czekamy na album!), Nemezis, The Band of Endless Noise, Konrada Kucza & Karoliny Kozak (cudowny klimat) czy Marcina Bocińskiego, który w przepiękny sposób kończy tą kompilację. Kolejne kompozycje spokojnie oplatają słuchacza elektroniką, ambientem, również post-rockiem, który świetnie dopełnia tu całość. Zamglone gitary, przetarte automaty, strzępy sampli i ujmujące melodie - "Sleep Well" to składanka chilloutowa, jednocześnie mało klubowa. Atrakcyjna, choć niekomercyjna. Jaki będzie jej los? Miejmy nadzieję, że jak najciekawszy. 

Dodajmy na koniec: trzecia odsłona "Sleep Well" znakomicie poszerza brzmieniowe spektrum labelu Requiem. Działająca od ponad dziesięciu lat wytwórnia wciąż trzyma rękę na pulsie, w swój oryginalny i wartościowy sposób reagując na to, co w elektronice dzieje się obecnie. Trzymamy kciuki za ten materiał - jeden z ciekawszych tego rodzaju w ostatnim czasie. 

Krzysiek Stęplowski www.nowamuzyka.pl

Moda na chilloutowe składanki sprawiła, że większość z nich zawiera dziś muzyczną konfekcję, która nie ma żadnych wartości poza użytkowymi. Nie trzeba jednak uogólniać, ponieważ wśród popiołu może zdarzyć się diament. Tak jest w przypadku trzeciej części kompilacji wydawanej przez wytwórnię Requiem, a zawierającej utwory, których najlepiej słucha się przed snem – po godzinie 22. 

Już pierwsze dwie płyty z cyklu przygotowały nas na to, że ich zawartość nie jest zbyt oczywista. Tak jest i tym razem. Oto album otwiera... energetyczne techno – „Things” w wykonaniu Adre`n`Alin. Przyjazny nastrój utworu tworzy przetworzony wokal, który góruje nad buczącym loopem i świszczącymi efektami. W miarę słuchania krążka natrafiamy na kolejne utwory z tanecznym bitem – to jednak już głęboki house o zmysłowym charakterze w wykonaniu Nitro („Be What You Want”) i Waxfooda („Secret Garden”) oraz stonowany breakbeat o pustynnym brzmieniu w wersji Xanaxa („Prayer”). Melodyjne wokale pojawiające się w tych utworach nadają im lekko popowy sznyt. Podobnie dzieje się z ambientowymi kompozycjami Sorbeta („Angel” ze zgrabnym połączeniem piano i dziewczęcego głosu) i Konrada Kucza z udziałem Karoliny Kozak z Dr. No („Lobster” brzmiący niemal jak uduchowiona religijna pieśń). Ambientowe pasaże są również podstawą struktury nagrań o dubowym pulsie – „Exclusiv Of” Nemezis z udziałem Zeniala i Natalii T. Stanieckiej i „Untitlet” Elektrische Muzzikae – oraz dźwiękowych bajek w stylu IDM, jak „Honer” Ptaha z Maciejem Werkiem. Stylistycznymi niespodziankami są tu avant-popowe wycieczki Zapala Selfspoiling Ensemble („I Prefer”) i Karol Schwarz All Stars (jakby hawajska kolęda - „Simple Happy Song Of Christmas”) oraz post-rockowy eksperyment The Band Of Endless Noise z Anną Nacher („Make It All Right”). Mimo swej odrębności od pozostałych nagrań i tak zgrabnie wpisują się one w klimat wyznaczany tytułem całości. A na koniec trafiamy na prawdziwą perełkę – cudnie wyciszone i kojące „Order Out Of The Chaos” Marcina Bocińskiego. 

Sporo na tej płycie intrygujących pomysłów brzmieniowych i niekonwencjonalnych aranży, ale przede wszystkim pięknej i subtelnej muzyki – „Sleep Well – Charter III” to bez dwóch zdań najciekawsza składanka z polską elektroniką, jaka pojawiła się na naszym rynku w ostatnich latach.

Paweł Gzyl www.gaz-eta.vivo.pl

Alternatywnej muzyki elektronicznej nigdy dosyć. Zwłaszcza wtedy, gdy niesie ze sobą bogatą dawkę emocji. Jakby zagubiona gdzieś w przestrzeni, tworzona poza głównym nurtem, za pośrednictwem kompilacji Sleep Well trafia do szerszego obiegu. Czy to dobrze? Oczywiście, gdyż dzięki temu można uświadomić pewnym osobom, iż muzyka tworzona w „skromnych” warunkach bardzo często przewyższa profesjonalne nagrania. Tak jest i tym razem, przy okazji odsłony trzeciej części kompilacji wytwórni Requiem Records.

Już na samym początku zwraca na siebie uwagę kompozycja „Thing”. Niespokojne tło, równy beat i chwiejny wokal nadają jej specyficznego smaku, którego nie powstydziłaby się formacja Goldfrapp. Idąc dalej natrafiamy na jeden z bardziej barwnych utworów Sleep Well Chapter III. „Untitlet” to krótko ujmując zderzenie Clinta Mansella z Amon Tobinem, co samo w sobie świadczy o poziomie twórczości projektu Elektrische Muzzikae. Z kolei pozycja numer trzy przywodzi na myśl liquidowe wojaże z lat 70-tych, chwilami uderzając w psychodeliczne tony wydawnictwa „Mieczyki, skalary i neonki”. Jest bajkowo, ulotnie i przestrzennie - niczym w soundtracku do spadających płatków śniegu :) . Równie udanie, bo w wyjątkowo chill-out’owym stylu prezentuje się jednoosobowy projekty Nitro. Trochę tu plastyczności Air, trochę lekkości Moby’ego. Następnie do głosu dochodzi utwór „Honer” nagrany w klimatach zbliżonych do ostatniego studyjnego albumu Michała Jeziorskiego.

Połowa kompilacji to Xanax i Sorbet. Pierwszy z nich podobnie jak na „Minimax pl Vol. 3” pokazał kawał inteligentnej muzyki, w mroczny sposób nawiązując do twórczości Andre Stitta. Jeśli zaś chodzi o „Angel”, to nagrania w tym stylu kompletnie do mnie nie przemawiają. Podobnie ma się sprawa z „Secret Garden”. Delikatnie mówiąc, odczuwam niechęć do sączących się wokali i miękko nakreślonych linii rytmicznych. 

Miłą odmianę w trackliście wprowadza na wskroś abstrakcyjne „Prefer” w sentymentalny sposób budząc skojarzenia z takimi oldskoolowymi grami jak „Monty on the Run” czy „Rick Dangerous”. Natomiast, jeśli chodzi o „Exclusive Of” to mamy do czynienia z inną para kaloszy. Pobrzmiewają tu dalekie echa Klausa Schulze zderzone z głosem Natalii Stanieckiej, operującej abstrakcyjnym językiem na wzór Laurie Anderson z kompozycji „Diva”. Wywołuje to naprawdę pozytywne odczucia.

Kompozycja numer 11 polecam tym, którzy lubią wokalne eksperymenty i nie irytują ich artystyczne wygibasy na wzór Bjork. Jednak nawet gdyby pozostała sama sfera instrumentalna to utwór nic by nie stracił ze swego uroku. Wyjątkowo ujmująco na tym tle prezentuje się akustyczny Karl Schulz. Zespół tym razem zaprezentował piosenkę w sam raz na kołysankę lub napisy końcowe do filmu Davida Lyncha. Dochodząc do duetu Konrad Kucz i Karolina Kozak, można całkowicie bez kompleksów uznać, iż mamy przed sobą jeden z bardziej solidnych punktów omawianej składanki - zgrabny, przystępny i twórczy. Z kolei w przypadku Marcina Bocińskiego należy stwierdzić tylko jedno: nie trzeba się urodzić w Wielkiej Brytanii i działać na rynku wydawniczym od początku lat 80-tych aby grać jak współczesne Underworld.

Brzmienia jakie tu odnajdujemy balansują pomiędzy alt-popem, electro-popem, ambient i nu-jazzem. I nawet jeśli nie wszystkie propozycje potrafią przykuć uwagę oraz wyróżnić się na tle reszty, to podróż w jaką zabiera nas ta płyta warta jest poświęcenia kilkudziesięciu minut. 

Mikołaj Florczak www.infomusic.pl

© requiem records