Kompilacja Sleeping Well Chapter III została stworzona po to żeby dobrze utulić nas do snu. Wśród wykonawców znajdują się projekty polskie reprezentujące w większości szeroko pojętą elektronikę od electro,nu jazzu, trip hopu po house i ambient. Po tytule płyty nie należy się jednak spodziewać spokojnych i kojących elektronicznych pejzaży.
Już rozpoczynający płytę świetny Adre'n'Alin wprowadza mocno klubową atmosferę bardziej pobudzającą do tańca niż usypiającą. Tuż po nim pojawia się ciekawy nu jazzowy Elektrische Muzzike bliski dokonaniom Skalpela czy Cinematic Orchestra . Trzeci w kolejności Klimt jako pierwszy w pełni oddaje tytuł płyty. Mam słabość do takich piosenek . Utwór "Enuui" chociaż muzycznie brzmi jak kopia Slowdive i Sigur Ros niezwykle mnie ujął. Na wyróżnienie zasługuje zresztą większość wykonawców z tej kompilacji. Jednoosobowy projekt Nitro czy weterani Ptah meets Werk mogą spodobać się wszystkim depeszowcom. "Prayer" duetu Xanax to zdecydowanie jedna z najładniejszych piosenek z świetną melodią, melancholijnym klimatem jest trochę jak zderzenie klimatu Faithless z Mike'em Skinnerem. The Band of Endless Noise zaś to najmniej elektroniczny obok Klimt projekt na płycie które jednak zapada w pamięć dzięki niezwykłej piosence z gościnnym udziałem Anny Nacher z Karpat Magicznych. Pod koniec płyty robi się słodko - w jak najlepszym tego słowa znaczeniu. Najpierw pierwsze ciary po plecach czyli Karol Schwartz All Stars czyli połączenie dancingowej melodii z szaleństwem Spiritualized.
Potem drugie ciary czyli Kondrad Kucz (kiedyś Futro) i Karolina Kozak (dr.No) w utworze po prostu piękny popowy numer. Jeżeli ten duet będzie miał swoją kontynuację należy spodziewać się mega hitu!
NA koniec Marcin Bociński. To już inna bajka. Piękny pejzaż i prawdziwy Sleeping song. Jak na jedną składankę to dużo wspaniałej muzyki.
Artur Rojek