Wznowienie drugiej płyty, legendarnego zespołu.
Spear wyłonił się z odmętów przełomu lat 80. i 90., naznaczonych skrajnie intensywnymi poszukiwaniami i eksperymentami muzycznymi, estetycznymi i życiowymi. Industrial i postindustrial mieszały się z elektroniczną i elektroakustyczną awangardą. Okolice zamieszkiwane czasem przez Nocturnal Emissions, Coil, Test Department, SPK, PTV z Xanakisem, Stockhausenem, Varesem i wczesnym Pandereckim. Dadaizm, surrealizm, futuryzm z Fluxusem, filmem awangardowym, sztuką wideo i sztuką komputerową. Magiczny ambient spowity ezoterycznym blaskiem...
Lista utworów
- The Names
- Sound Of Sands
- Poeme IV
- Separation
- The Work
- Hearing The Light
- Le Chanson Du Soir
- The First Breath After Death
Muzyka Spear emanuje tym pierwotnym, groźnym pięknem, o którym pisał Rilke: "piękno jest tylko przerażenia początkiem". Tyle, że na "In Search Of Sparks" przerażenie już się zaczyna – z chwilą gdy w skupionym tonie rytuału rozlewa się bezkresną falą tęskna, nieziemsko subtelna, utkana z ech, zewów, nadwrażliwych przeczuć i ezoterycznych intuicji muzyka. Rozpoczyna się opowieść o rzeczywistości tego świata widzianej z perspektywy, która obejmuje również to, co nadrzeczywiste. Dźwięki konkretne przetworzone i spreparowane przez Spear stają się równocześnie zmysłowe i uduchowione, owiane mgłą i równocześnie wręcz podskórnie bliskie, wykraczające poza chwyty wyobraźni, a przy tym niosące nostalgiczne, pozawerbalne przesłanie przekonujące by się z nim utożsamić. Seans z muzyką Spear wymaga zupełnego zaangażowania, jest niebezpieczny dla tych, którzy wolą unikać najważniejszych pytań, jeśli jednak ktoś gotowy jest szukać pozorna melancholia "poszukiwania iskier" okaże się dla niego maksymalnie kreatywna i inspirująca. (Rafał Księżyk)
Fragmenty rozmowy Rafała Księżyka z zespołem:
B.: Wspomniałeś, że to teksty symboliczne, dobór symbolu w przeważającej mierze określa taką twórczość. Korzystasz z pewnej, dość ściśle określonej i tradycyjnej, grupy symboli – typu gwiazdy, słońce, księżyc, sen ...
S.: Trzeba odróżnić to, co symboliczne od tego, co znakowe. Znak ma określone znaczenie, symbol przenosi treści niewyrażalne i ta transmisja zawiera silny element niedookreśloności. Te utwory drążą pokłady archetypiczne. Archetypy to pewne modelowe struktury charakterystyczne dla całej ludzkości. Nie ma się co dziwić, że od tysięcy lat ludzie patrzą w gwiazdy. To pewien model zachowania, który musi być odtwarzany przez każdego przeżywającego człowieka (...) Utwory symboliczne nie mają jednej wykładni. Są raczej zachętą do tego, aby każdy zinterpretował je na swój sposób. Dla mnie ten tekst jest odwołaniem do zatraconej możliwości komunikacji. U progu XXI wieku okazuje się, że ludzie mając olbrzymie ilości różnego rodzaju mediów komunikacyjnych, tak naprawdę są pozbawieni zdolności komunikacji. Dokonuje się ona na płytkim poziomie znaków, a nie głębszych treści.
B.: Jest w tych tekstach często powracający motyw – snu i przebudzenia, nocy i świtu...
S.: Tak. Jesteśmy zafascynowani stanem, który można by określić "pomiędzy", "nie – to, nie – to". Nie będąc tak do końca jednoznacznie określonym, można dotrzeć do większej ilości ciekawych miejsc. Dla nas istotny nie jest cel, ale droga [...]
B.: Klimat, oniryczny wręcz sposób artykulacji wokalnej piosenek, nadają im nostalgiczny, smutny charakter...
S.: (...) A jeśli chodzi o smutek... Należy on do rejonów tabu, o których wielu ludzi nie chciałoby wiedzieć. To wpływ amerykańskiego modelu życia: wszystko, co smutne – to złe, bo zagraża naszemu szczęściu. Smutek jest tymczasem nieodłączny od egzystencji i zawsze przepojony nadzieją. Nie jest to płyta depresyjna. Jest smutna w wymiarze globalnym, natomiast radykalnie nastawiona na przezwyciężenie tego smutku w wymiarze indywidualnym. Gdy obserwujesz tabuny pędzących zombies, trudno żywić entuzjazm do ludzkiej rzeczywistości. Ale równocześnie można zdać sobie sprawę, iż każdy z nich jest w stanie się przebudzić, musi tylko mieć odpowiednio silną wolę i spróbować [...]