Produkt dodany do koszyka
Remote Spaces
19 | dvd case | 2004
Twórczy i oryginalny sposób konfrontacji z tzw. "Szkołą berlińską".
Ogromne sukcesy nowej elektroniki sprawiły, że dokonania twórców nurtu z lat 70. czy 80. poszły w niepamięć. Pozornie mogłoby się wydawać, że dzisiaj nikogo już nie inspiruje bogaty dorobek klasyków "szkoły berlińskiej". Tymczasem jest zgoła inaczej. Przykładem na to może być najnowszy album duetu Remote Spaces, tworzonego przez Konrada Jakrzewskiego i Krzysztofa Rzeźnickiego - "Silos".
Obaj panowie nie są nowicjuszami na polskiej scenie elektronicznej. Działając od początku lat 90., dorobili się czterech albumów, które wyznaczyły ich charakterystyczny styl. Mimo nieznacznych wpływów nowych estetyk w rodzaju ambientu czy techno, przez cały czas swej działalności pozostali oni wierni swym najwcześniejszym inspiracjom - klasycznej elektronice z lat 70.
"Silos" jest kolejnym etapem w rozwijaniu przyjętej przez nich formuły. Już pierwsza kompozycja - "Infrared Part 1" - wprowadza nas w klimat całego albumu. Sunące powoli smugi syntezatorowych dźwięków napotykają z czasem kaskady rytmów emitowane przez elektroniczną perkusję i dalekie pomruki głębokiego basu. Podobne brzmienia dominują w tytułowym "Silosie" i kończącej płytę kompozycji "Świt w porze deszczowej". Pulsujące syntezatory tworzą rozciągnięte w czasie sekwencje melodyczne, które wzbogaca mocno zaakcentowany rytm i niemal rockowe solo na gitarze (w drugim nagraniu). Wszystko to przypomina klasyczne dokonania Tangerine Dream - najważniejszego zespołu wspomnianej wcześniej "szkoły berlińskiej". "Arpematik Part 2" przywołuje z kolei ducha twórczości Klausa Schulze - decyduje o tym przede wszystkim charakterystyczna dla tego artysty warstwa rytmiczna utworu, wybijająca się w tej kompozycji na pierwszy plan. I jeszcze "Arpematik Part 1" - przestrzenne nagranie, uzupełnione dźwiękami szumiącego morza i krzyczących mew, jakże bliskie wczesnym produkcjom Jean Michel Jarre`a.
Panowie z Remote Spaces nie ulegają nowym modom i trzeba to poczytać im za zaletę. Dokonania mistrzów "szkoły berlińskiej" są na tyle bogate, że można z nich nadal czerpać inspirację. "Silos" to przykład jak można to zrobić w twórczy i oryginalny sposób.
Paweł Gzyl www.gaz-eta.vivo.pl
Format CDr
Kup